REKOLEKCJE O NADZIEI – DZIEŃ DRUGI 

Życie przynosi nam rozmaite przeszkody, które możemy pokonać lub zostać przez nie pokonanymi. Wszystko zależy od jasności celu, jaki pragniemy osiągnąć i osób, na których się oprzemy przy rozwiązywaniu danego problemu. W tym kontekście ks. Bogdan zwrócił naszą uwagę na trzy kolejne łańcuchy, które nas krępują.

Czwartym łańcuchem jest fałszywe zapatrywanie się na grzech. Wielokrotnie grozi nam przekonanie, że właściwie nie ma grzechu. Grzech, bowiem to przyjemne i potrzebne rzeczy, które Bóg, z sobie wiadomych powodów, nam zabronił. Lecz grzech to prawdziwe zło. On bowiem, gdy go popełniamy realnie uderza. Najpierw w Boga, który cierpi, gdy widzi zniszczenia spowodowane grzechem. Dalej we mnie, bo staję się gorszy, marnuję dobro mi ofiarowane. Następnie w innych którzy cierpią przeze mnie. I wreszcie w świat przyrody, doświadczający zachwiania ładu w nim panującego. Niektóre Grzechy są jak bomba z opóźnionym zapłonem, nie od razu widać ich destrukcyjne działanie. Mądrością jest dostrzec pokusę, na którą chce nas złapać zły i oprzeć się mu dzięki łasce Bożej. Bo z grzechów ciężkich nie da się wyjść o własnej sile. Stąd potrzeba spowiedzi.
I właśnie fałszywe myślenie o spowiedzi jest piątym fałszywym łańcuchem, który nas krępuje. Tylko Bóg może wyrwać nas ze zła ciężkiego i czyni to przez Sakrament Pokuty i pojednania domagający się spełnienia 5 warunków. Bóg się nami nie zniechęca, ale to nie może oznaczać naszej bylejakości, bo mamy współpracować z Nim. W tym sakramencie sam Bóg działa, gdy się Mu oddajemy.
Wreszcie za szósty łańcuch do rozerwania powinniśmy uznać fałszywe myślenie o prawie do nieprzebaczenia. To swego rodzaju karuzela odwetów. Przebaczenie przywraca chęć do życia. Ono nie powinno zależeć od ustania pretensji, ale ma być decyzją o wyjścia z kręgu odwetu. Ksiądz Bogdan przytoczył świadectwo Matki, której zabito córkę. Przypomniała ona, że przebaczenie to proces, który od decyzji o zmianie prowadzi do zaleczenia rany. Emocje mogą targać nami bardzo długo, ale ważne byśmy pozwalali Bogu leczyć rany.
Wszystkie łańcuchy uświadamiają nam potrzebę stanięcia w prawdzie, zdania się na Boga i współpracy z Nim. Ta współpraca znalazła praktyczny wymiar w przeżywanym w tym dniu Sakramencie Pojednania, z którego skorzystało prawie 400 osób oraz w złożeniu deklaracji kandydackich przez młodzież rozpoczynającą przygotowanie do Bierzmowania.
Dzień drugi zakończyliśmy adoracją Najświętszego Sakramentu, podczas której modliliśmy się o przebaczenie Bogu, sobie i bliźnim, zanurzając nasze zranienia w Bożym miłosierdziu.