DZIEŃ ÓSMY PIELGRZYMKI 

Sacrum (to, co święte, boskie, duchowe) i profanum (to, co ludzkie, świeckie, codzienne) przenikają się w naszym życiu. W tym kontekście jedne osoby podkreślają ich odrębność i wręcz dążą do konfrontacji, licząc na zwycięstwo opcji przez siebie preferowanej, inni zaś wierzą w Boży plan ich harmonijnego współistnienia i uzupełnienia.

Refleksji w tym temacie mogła służyć niedzielna wizyta w Rzymie. Rozpoczęliśmy ją mszą kościele o. Redemptorystów, gdzie czczona jest ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W 1865 roku papież Pius IX powierzył cudowny wizerunek Redemptorystom, mówiąc: Sprawcie, aby ten obraz poznano na całym świecie i aby się w nim rozmiłowano. I tak się stało, gdyż jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych wizerunków Maryi. Słowo Boże z liturgii przestrzegło nas, że „nie możemy służyć Bogu i mamonie”, nawiązując niejako do tematyki dnia. Maryja z Kany Galilejskiej jest wspaniała odpowiedzią. Bóg nie nakazuje gardzić światem materialnym, ale dobrze z niego korzystać. To przecież polecił Bóg pierwszym rodzicom w raju, mówiąc: „Czyńcie sobie ziemię poddaną.” /Rdz 1, 28/. Dobrze było spotkać się w tej świątyni w gronie polskich grup wraz z prawie trzydziestoma kapłanami i sprawować Eucharystię w intencji naszej parafii oraz pielgrzymów.
Centralnym punktem dzisiejszych duchowych poszukiwań była modlitwa Anioł Pański, przeżywana z papieżem Leonem na Placu św. Piotra i przejście przez Drzwi Święte. Ojciec święty przypomniał między innymi, że przypowieść o nieuczciwym rządcy zachęca nas do zadania sobie pytania: jak zarządzamy dobrami materialnymi, zasobami ziemi i naszym życiem, które nam powierzył Bóg?
Anioł Pański, 21 września 2025 r.
https://share.google/aI2Qu0NGybcfm0Ird) – treść do pobrania
Piękno watykańskiej bazyliki pokazuje jeden z wymiarów symbiozy sacrum i profanum.
Jak pisał Cyprian Kamil Norwid:

„Bo nie jest światło, by pod korcem stało,
Ani sól ziemi do przypraw kuchennych,
Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy – praca, by się zmartwychwstało”.
A w niej grób św. Jana Pawła II, przypomina o jego osobie, tak inspirującej wiele środowisk i przestrzegającej przed rozdziałem tego, co materialne od tego, co duchowe. Przestrzegającej przed materializmem praktycznym odartym z duchowości. To o nim pisał Czesław Miłosz:
„Twój portret w naszych domach co dzień nam przypomni,

Co może jeden człowiek, i jak działa świętość.”
Chociaż miejsc i obiektów, które następnie odwiedziliśmy lub zobaczyli, nie stworzyli święci, to jednak mogą służyć zachwytowi nad ludzkim geniuszem oraz wzrostowi w świętości. Zamek i Most Anioła, Piazza Navona, Panteon, Schody Hiszpańskie, Fontanna Di Trevi czy Coloseum to te najznamienitsze spośród nich. Ich piękno, czy złożoność rodzi pytania o to, czy miałyby służyć tylko naszej doczesności, czy również otwierać nas na wartości nieprzemijające. Tak jest też z problemem migrantów, o którym wspomniał w Bulli papież Franciszek. To nie tylko powód do rozwiązywania kwestii społecznych i poczucia bezpieczeństwa, ale również świadczenia o Bożym miłosierdziu wobec potrzebujących.
I tak nam minął drugi dzionek w Rzymie, zmieniając nasze pielgrzymowanie w drogę powrotną.