
Drugie życie. Taki temat towarzyszył naszemu dzisiejszemu pielgrzymowaniu. To pytanie o to, co z nami stanie się śmierci, ale i o nadzieję na odmianę życia, na świętość, tu na ziemi.
W tym dniu odwiedziliśmy dwa miasta wpisane na Światową Listę UNESCO, choć dziesiątki lat temu nie było im czego zazdrościć. Pierwszym z nich było Alberobello w pobliżu Bari , po którym odbyliśmy godzinny spacer. Cały region wokół słynie z unikatowych form budownictwa – domów typu trulli, które są okrągłe i mają stożkowate dachy z kamienia. Ich powstanie związane było z biedą i chęcią uniknięcia płacenia podatków. Dziś dawne ubóstwo zami
w atrakcję turystyczną i źródło dochodów mieszkańców.
Podobnie jest z pobliską Materą, uznawaną jeszcze do połowy lat 50-tych XX wieku za wstyd Włoch. Historyczna część miasta, zwana Sassi, obejmuje właśnie unikatowe domostwa biedoty drążone w skale, jedynie z fasadami murowanymi. W takich warunkach ludzie mieszkali razem ze zwierzętami i dopiero działania włoskiego rządu odmieniły tę sytuację. Na zdjęciach widać wnętrza takich domostw. Pomysłowość wynikająca z braku finansów oraz okoliczny krajobraz stał się atrakcją turystyczną. Dodatkowo przyciągnął filmowców od twórców „Ben Hura” po „Pasję”, a za nimi ich widzów. I znowu bie przerodziła się w dochody współczesnych.
Rok Jubileuszowy o tym właśnie przypomina. Nasza nędza duchowa, nasz grzech spotkał się ogromem Bożego miłosierdzia objawionego w Jezusie Chrystusie. W Chrzcie, czy w spowiedzi otrzymujemy nowe życie, ilekroć tylko z
wiarą prosimy, bo Bóg nigdy nie nudzi się przebaczeniem. Z Bogiem dar drugiego życia dotyczy każdego wymiaru naszego życia. Tego doświadczamy wkraczając na drogę świętości. O tym przypomniał nam dzisiejszy patron św. Stanisław Kostka. Kto zaufa Bogu, ujrzy w rzeczy, których się nie spodziewał. Święty Paweł tak to wyraził: „Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen.” /Ef 3, 20-21/. U Boga bieda, nigdy nie jest ostatnim słowem.
Namiastkę tego mieliśmy w kontekście problemów z dotarciem do ostatniego miejsca dzisiejszego pielgrzymowania. Ostatecznie, korzystając z gościnności, sprawowaliśmy Eucharystię w pięknej katedrze w Gravinie. Tu Bóg nam przypomniał, że istotą bycia szczęśliwym jest pewność, znajdowania się zawsze w ręku Boga, który wydał za nas Swego Syna.


















