Od początku lipca 2022 r., po 40 latach od prac za czasów ks. Andrzeja Biernackiego i 264 latach od wybudowania naszej świątyni i pierwszego jej pomalowania, prowadzone były działania konserwatorskie polichromii oraz budulca ścian i fasety w prezbiterium. Podjęło się tego kilkanaście osób pod kierownictwem pani Ewy Tymcik.
Ściany prezbiterium od powstania kościoła były malowane pięciokrotnie. Najpierw w roku 1758 zostały pokryte białą farbą z naniesionymi na nią motywami kwiatowymi w kolorach: niebieskim, bordowym i pomarańczowym. Filary były w odcieniach brązu, ze zdobionymi w kolorze kości słoniowej i na czerwono kapitelami. W połowie XIX wieku usunięto zniszczoną malaturę – z wyjątkiem fragmentów zachowanych za amboną i chrzcielnicą – a naniesiono monochromatyczną polichromię w formie prostokątnych płaszczyzn w odcieniach zieleni z obramowaniami, a u góry z wzorami roślinnymi. Na początku XX w. namalowano w absydzie obok ołtarza głównego iluzjonistyczne kotary w kolorze czerwono-bordowym. W roku 1929 dokonano nowej aranżacji polichromii, w stylu młodopolskim, a pracami kierował Władysław Cholewiński. Jej odnowienie, przez pokrycie nową farbą, nastąpiło w latach 1987-88 z inicjatywy ks. Andrzeja Biernackiego.
Obecne prace są więc już szóstym etapem malowania polichromii. W kolejności działań konserwatorzy wykonali następujące czynności:
– dokonali fragmentarycznych odkrywek, w celu rozeznania tego, którą warstwę będą ostatecznie odnawiać i utrwalać,
– uzyskali ze Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zatwierdzenie kierunku dalszych prac,
– usunęli warstwy malarskie, aż do tej przeznaczonej do odnawiania,
– wytruli szkodniki i zaimpregnowali drewno na ścianach,
– uzupełnili braki w budulcu ścian przez wklejanie drewnianych klinów i kitowanie szpar,
– scalali kolorystykę malowideł, czyli pokrywali kity odpowiednim kolorem,
– nakładali właściwą farbę, polerowali ją i utrwalali.
To żmudna i wymagająca cierpliwości praca, ale gdy widzimy jej efekty, to rozumiemy, że warto było ją podjąć. Złożoność ubiegłorocznych praz wynikała z tego, że chociaż nasz kościół był czterokrotnie przemalowywany, to teraz dopiero pierwszy raz konserwowano również drewno ścian, które nadgryzł ząb czasu. Poniżej możemy prześledzić cały proces i zobaczyć różnice między tym co przed, a tym co jest efektem prac konserwatorskich.