Bóg pragnie nam pomagać. Nie zdoła jednak uczynić tego bez naszej zgody i chęci współpracy. To prawdziwy dramat: być blisko wszechmocnego Zbawiciela i zginąć przez brak poproszenia Go o pomoc.
W liturgii Wielkiego Czwartku Bóg ukazuje się nam jako wychodzący naprzeciw naszym zniewoleniom, dramatom czy słabościom. On Kyrios, czyli najpotężniejszy Pan, przyszedł, aby nam służyć i oddać za nas swe życie. On widzi to, czym jesteśmy przygnieceni i proponuje najlepszą z możliwych pomoc. Tylko, czy ja pozwolę sobie pomóc. Szczytem i źródłem tego Bożego działania jest Eucharystia. To na niej możemy zaprosić do siebie Jezusa lub nie skosztować tego zbawiennego pokarmu. Możemy sięgnąć po życie lub trwać w śmierci.
Do tych treści aranżacja tegorocznej Ciemnicy. W jej centrum jest symboliczne wnętrze naszego serca. Wejść można do niego tylko na zaproszenie. Dlatego Jezus, choć jest wszechmocny, puka i cierpliwie czeka na odzew z naszej strony. Chcąc być zbawionym trzeba Go zaprosić. Wtedy zobaczymy jak On, działając w nas, dokonuje rzeczy, które przekraczają nasze możliwości. Nie bójmy się tej decyzji i zawołajmy: JEZU PRZYJDŹ.