Z PIELGRZYMKĄ NA PÓŁNOC OD KIELC

Z pielgrzymką na rozpoczęcie wakacji udaliśmy się tym razem na pogranicze diecezji kieleckiej i radomskiej. To obszar bogaty z punktu widzenia religijnego i historycznego.

Pierwszym nawiedzanym miejscem było sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. Powołał je do istnienia w roku 1988 ówczesny biskup radomski Edward Materski. Pochodził on z Wilna, skąd przez Warszawę dotarł do Kielc. Tu przyjął święcenia kapłańskie w roku 1947 i sakrę biskupią w roku 1968. Położył wielkie zasługi w dziedzinie rozwoju katechetyki. W 1981 roku został biskupem sandomiersko-radomskim, a od roku 1992 biskupem radomskim. Zmarł w 2012 roku. Nasze nawiedzenie tego miejsca zbiegło się z uroczystością Jubileuszu 20. lecia koronacji tutejszego obrazu. Mszy przewodniczył Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Filipazzi. Pięknie przygotowana liturgia, z homilią Arcybiskupa Antonia oraz możliwość modlitwy w kaplicy ostrobramskiej odcisnęły ślad łaski w naszych sercach.
Po smacznym obiedzie przejechaliśmy do Muzeum Martyrologii Wsi Polskiej w pobliskim Michniowie. Umieszczone w stylizacji nawiązującej do niszczonych przez hitlerowców tutejszych stodół, sprzyja refleksji nad dramatycznymi losami mieszkańców polskich wsi podczas II Wojny Światowej. Miejsce powstania tego muzeum nie jest przypadkowe. 12 i 13 lipca 1943 Niemcy dokonali pacyfikacji tej wsi, mordując 204 mieszkańców, w większości przez spalenie. Ocalało 28 osób wywiezionych na roboty do Rzeszy. Wieś została zrównana z ziemią. Po wojnie ocaleni próbowali ocalić pamięć o pomordowanych i stąd idea muzeum, które upamiętnia hekatombę przeszło 800 polskich wsi, doświadczonych pacyfikacjami. Uświadomienie sobie ogromu cierpień, pobudza do odpowiedzialności za pokój na świecie i ochronę każdego ludzkiego życia.
W powrotnej drodze zajrzeliśmy do pięknych świątyń naszej diecezji we Wzdole Rządowym i Bodzentynie. Historie z nimi związane pokazują troskę biskupów, kapłanów i wiernych o tutejsze kościoły. I to mimo niesprzyjających warunków.
A potem jeszcze tylko lody w Świętej Katarzynie, widok z przełęczy na Góry Świętokrzyskie i droga do domu.
Bez wątpienia te spotkania z Matką Bożą i dramatyczną historią polskiej wsi pozwalają umacniać naszą tożsamość religijną i narodową.