Doroczna Uroczystość odpustowa w Gorzkowie, ku czci św. Małgorzaty, jest zawsze darem łaski ofiarowany nam przez Boga ku nawróceniu i umocnieniu naszej wiary. W tym roku pomagał nam w jej przeżywaniu o. Rafał Ścibirowski opat z klasztoru cystersów w Jędrzejowie.
Po raz pierwszy wprowadziliśmy w ramach odpustu mszę św. na cmentarzu, sprawowaną w wigilię Uroczystości. Ogarniając modlitwą zmarłych przodków i dobrodziejów, pragnęliśmy w ten sposób wyrazić im naszą wdzięczność oraz uczyć się dróg świętości.
W sam odpust, mimo dnia pracy, ponad pięćset osób uczestniczyło w mszach świętych, licznie przystępując do Komunii św. i korzystając z daru odpustu zupełnego. W homilii opat Rafał zaprosił nas do refleksji nad siłą wiary. To na niej św. Małgorzata budowała swoje życie i w niej znalazła schronienie w chwili męczeńskiej śmierci. W wiarę wpisany jest krzyż. Nim jako znakiem jesteśmy naznaczeni od momentu Chrztu. On nam towarzyszy w sakramentach i na modlitwie. To znak zwycięstwa. Można go przyjąć tylko wtedy, gdy człowiek odkryje zawartą w nim miłość. Świat mami nas możliwością życia bez problemów lub chociaż z dostępnością ich stłumienia. Lecz nasza Patronka wzywa do odwagi i oparcia się na Chrystusie. Dokonuje się to zwykle na Eucharystii, gdy w darze Komunii św. Zbawiciel jednoczy się z nami. Bez żywej relacji z Jezusem nasza wiara umiera, a w krzyżu widzimy tylko przekleństwo.
Kończąca sumę procesja była okazją do wdzięczności i modlitwy za to, co Bóg zdziałał w życiu każdego z nas przez posługę św. Małgorzaty. Za krzyż prowadzący do zbawienia.
foto: Kazimierz Kowalski