NA PIELGRZYMIM SZLAKU – DZIEŃ DRUGI

Przeżycia drugiego dnia pielgrzymowania do słonecznej Italii koncentrowały się na Padwie, mieście świętych i uczonych. Choć żyli w różnych epokach, łączyło ich umiłowanie Boga i prawdy, czemu poświęcili swe życie.

Rozpoczęliśmy od sanktuarium św. Leopolda Mandicia, kapucyna żyjącego w latach 1866 – 1942. Wstępując do zakonu, marzył o posłudze na misjach lub jako rekolekcjonisty. Jednak ze względu na niski wzrost, mierzył tylko 138 cm, przełożeni przeznaczyli go do posługi spowiednika. Usłyszał od nich, że konfesjonał będzie jego misjami. I tak też postępował, czyniąc ze swej celi miejsce posługi pojednania, do którego ciągnęły tłumy. Tak się rodzi świętość i nadprzyrodzone wielkość.
W kolejnej świątyni, niestety często pomijanej nawet przez pielgrzymów, spotkaliśmy się z jej patronką św. Justyną oraz św. Łukaszem Ewangelistą, którego relikwie tu się znajdują. W chwili osobistej medytacji zastanawialiśmy się nad tym, jak słuchamy Boga i stajemy się znakiem Jego obecności w świecie.
Wreszcie, po krótkim spacerze, dotarliśmy do bazyliki św. Antoniego, gdzie zapoznaliśmy się z historią Jego życia oraz znaczeniem dla współczesnych. Wiele o tym mówi piękno tej świątyni. Choć święty przebywał w tym mieście tylko kilka miesiącu, to znany jest jako Padewski, gdyż zapisał się mocno w tutejszym krajobrazie duchowym. Przeżywana w kontekście tych czterech świętych osób Eucharystia, stanowiła pytanie o odkrywanie posiadanych talentów i ich wykorzystanie. Spotkani dziś święci, uświadomili nam, że posługa miłości, głoszenia, czy ewangelizacyji, zaczyna się od słuchania i modlitwy oraz zdolności do korygowania swych planów zgodnie z wolą Bożą. Tym refleksjom towarzyszył obraz dłoni Jezusa. Te obraz uczy nas na jak wiele sposobów dłonie mogą wyrazić miłość.
Dzień zakończyliśmy noclegiem w Montecatini Terme, gdzie przed kolacją chętni mieli okazję wejść na górujące nad okolicą Stare Miasto. A rozciągający się stamtąd widok wart był wysiłku.
Po powrocie, na tarasie przed hotelem urządziliśmy wieczór śpiewu piosenek biesiadnych i ludowych, ciesząc się zawartymi w nich polskimi klimatami.