Każda wyprawa oprócz celu, ma również swój finał. Nasza pielgrzymka po osiągnięciu celu, jakim było nawiedzenie sanktuariów we Włoszech, znalazła swój finał w drodze powrotnej do Polski. W jej trakcie podziwialiśmy piękno otaczającej nas przyrody i nawiedzili sanktuarium w Maria Saal na terenie Karyntii.
Przejazd z Włoch do Austrii i dalej przez Czechy do Polski wymaga pokonania Alp, co dziś, w porównaniu z dawnymi wiekami, nie nastręcza trudności. Budzi to zarazem wdzięczność wobec budowniczych dróg, wiaduktów, tuneli i całej związanej z nimi infrastruktury. W trakcie podróży zatrzymaliśmy się w sanktuarium Matki Bożej w Maria Saal, gdzie też znajduje się grób św. Modesta, ewangelizatora Karyntii z VIII wieku. Ta wizyta przypomniała nam o potrzebie bycia solą ziemi. Dzieję się to wtedy, gdy najpierw sami pozwalamy się prowadzić Bogu. Tym, co może nam przypominać o tej misji, są nabyte pamiątki. Z każdą z nich wiążemy jakieś wspomnienia lub przesłanie, którym chcemy innych ubogacić. Szczególnymi darami, oprócz tych modlitewnych i duchowych, które jako przedstawiciele parafii przywozimy z tej pielgrzymki, są: relikwie błogosławionego Carlo Acutisa oraz monstrancja z drewna oliwnego w formie tzw. TAU-ki. Ich obecność w przestrzeni naszej świątyni, będzie przypominała naszej rodzinie parafialnej o tej pamiętnej pielgrzymce do sanktuarium św. Małgorzaty w Montefiascone.
Kończąc naszą relację, składamy podziękowania:
– Bogu Wszechmogącemu za opiekę i wszelkie łaski nam udzielone,
– Maryi i spotkanym Świętym za świadectwo wiary i otaczanie nas modlitwą,
– Biuru Orlando Travel w osobie pani Agaty Mueck, pani Teresie naszej pilotce oraz kierowcom panom Robertowi i Zdzisławowi za zorganizowanie wyjazdu i prowadzenie na pielgrzymim szlaku,
– osobom modlącym się za nas,
– wszystkim spotkanym w drodze i posługującym nam w różnych okolicznościach.
Choć pielgrzymka dobiegła końca, to bez wątpienia bogactwo tego czasu będzie długo owocować w nas i poprzez nas.
Chwała Panu!