ŻEBY BYŁO PIĘKNIE

Każdego roku końcówka października i początku listopada staje się czasem wzmożonej aktywności na naszych cmentarzach. Powodem jest pamięć o zmarłych krewnych, czy znajomych, wyrażona w pragnieniu, by towarzyszyło im piękno. Co jednak dla zmarłych okazuje się prawdziwie wartościowym pięknem?

Gustowny i zadbany pomnik, okazałe znicze, czy wyszukane wiązanki, bez wątpienia świadczą o pamięci i więzi z bliskimi nam zmarłymi. Ta dbałość o estetykę miejsca czyjegoś spoczynku, jednak mimo najszczerszych chęci, choć świadczy o więzi z daną osobą i miłości do niej, sama z siebie nie może uczynić lepszym jej pozaziemskiego życia. Choć widzimy piękno miejsca, to ono nie czyni piękniejszym życia zmarłego.
Skoro jednak wierzymy w życie pozagrobowe, to należy zadbać o to, by tym, którzy już go doświadczają, dać to, czego rzeczywiście potrzebują, czyli zbawienie. Jak tego można dokonać? Wypraszając im łaskę Bożą, która jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Realizacja tego zadania możliwa jest przede wszystkim przez ofiarowanie im daru Eucharystii I odpustu zupełnego. Dodatkowo przychodzimy z pomocą zmarłym, gdy się za nich modlimy. To te duchowe dary mogą uczynić prawdziwie pięknym ich obecną formę życia. Dbanie o miejsce czyjegoś spoczynku i pamięć o tej osobie, zawsze należy łączyć z pomocą duchową jej ofiarowaną, wtedy naprawdę będzie w obecnym życiu zmarłego prawdziwie pięknie, bo otrzyma łaskę zjednoczenia z Bogiem, który jest samym pięknem.